W rzeźbach pasyjnych Stanisława Kulona, bujnie rozwidlające się gałęzie orzecha pomalowane niekiedy na zielono, zakończone są często białymi krążkami. Choć dla artysty oznaczają one pączki zwiastujące zmartwychwstanie, to ich symboliczny kształt i kolor przywodzi także na myśl owe pradawne drzewa kosmiczne łączące wszystkie szczeble bytu i dźwigające wszechświat. Umieszczając pośrodku konaru figurkę Ukrzyżowanego, artysta świadomie wpisuje się w znaną ciągle aktualizującą w sztuce swe znaczenie, wielowiekową tradycję utożsamiającą drewno krzyża z drzewem życia, które jest pomostem do wieczności. Chrystus sam jest tutaj recapitulatio mundi; w Nim zbiega się wszystko to, co w niebiosach, i,to, co na ziemi (Ef l, 10).
Śmierć i odkupienie są jednym, niepodzielnym aktem zbawienia świata. Aby podkreślić tę jedność, w nacięcia krążków, jakby pękających z nadmiaru życiodajnej energii, rzeźbiarz wciska niekiedy czerwone szmatki („Drzewo Krzyża” 1995). Te bolesne stygmaty pojawiają się również w szczelinach konarów, przypominając spływające strużki krwi (cykl „Pod krzyżem”).
Więź między Bogiem, Światem a drzewem objawić się może na wiele sposobów. Drzewo napełnione boską energią rodzi błyszczące światło niebieskie, a poprzez liście i owoce przekazuje śmiertelnym życiodajną siłę życiową. Niekiedy staje się rzeźbą przynoszącą wszak nie tylko radość oku, ale także strawę duszy. Sztuka objawia przecież zawsze jakieś „ponad”, uchyla rąbka tajemnicy wieczności.
Tematyka drewnianych rzeźb Stanisława Kulona rozpięta między narodzinami a śmiercią, w swej wędrówce przez meandry ludzkiego życia, doprowadza nas do granicy nieskończoności, poza którą już żadne drzewo nie traci swych liści a powstały z grobu Zbawiciel ogłasza swoje wieczne zwycięstwo.